Ja też cieszę się, że mogłem uczestniczyć w tym spotkaniu i poznać historię węglówki. N mnie ten dokument wywarł ogromne wrażenie, szczególnie ogrom pracy jaki musieli wykonać kolejarze, by zelektryfikować linię.
No i historia tych starszych państwa..niesamowite. Po projekcji starszy Pan wstał i zapytał czy widzieliśmy na filmie młodą kobietę, która stała w wagonie służącym jako "mobilna" nastawnia..to właśnie była jego żona, która po oddaniu pierwszego odcinka Węglówki, była pierwszą dyżurną ruchu w Karsznicach.