Jesteś tutaj: Start
Dworzec kolejowy w Zduńskiej Woli straszy od lat. Miało się to zmienić po przejęciu budynku od PKP przez miasto. Minęły od tego 4 lata. I nic. Choć plany są.
Pasażerowie od lat skarżą się na kiepski stan budynku i poczekalni, chodników wokół. Ostatni remont był robiony w 2012 r.,jeszcze przez PKP, jednak niewiele to pomogło. Gdy miasto przejęło od PKP w marcu 2013 r.budynek i działki wokół zapowiadano modernizację. Ogłoszono i rozstrzygnięto nawet konkurs na najlepsze projekty architektoniczne. Lata mijają a nic się nie zmienia. Budynek niszczeje, a pasażerowie nazywają go „obleśnym”.
Prezydent Zduńskiej Woli Piotr Niedźwiecki przyznaje, że być może przejmowanie budynku i działek wokół było błędem, bo PKP w tym lub przyszłym roku będzie robiło modernizację linii kolejowej i peronów, więc gdyby było nadal właścicielem, to pewnie wyremontowało by i budynek. Zapewnia, że cały czas trwają starania, by na modernizację dworca pozyskać dofinansowanie.Nie ukrywa, że liczy na wsparcie z Urzędu Marszałkowskiego, by dworzec w Zduńskiej Woli był jednym z punktów przesiadkowych Łódzkich Kolei Aglomeracyjnej.
- Szukamy najlepszych rozwiązań, by to miasto stało się też wizytówką miasta. Cały czas składamy wnioski o środki na kapitalny remont. Chcielibyśmy, by dworzec w Zduńskiej Woli był jednym z ważnych punktów przesiadkowych Łódzkich Kolei Aglomeracyjnej. Również zachęcam nasze miejskie spółki, zwłaszcza Miejskie Sieci Cieplne, żeby nie czekając na ewentualne projekty dotyczące rewitalizacji podłączyło tam ciepło - mówi prezydent Zduńskiej Woli Piotr Niedźwiecki i dodaj, że pojawiła się osoba, która wydzierżawiła dawne bar i kiosk w budynku. Zapowiada też, że na razie na dworcu będą prowadzone prace doraźne. Ma np. zostać zrobione ogrzewanie w poczekalni.