Jesteś tutaj: Start
Na torach ścigali się kolejarze, strażacy, przedstawiciele innych służb oraz instytucji. Rywalizowali panie i panowie. III Mistrzostwa Polski w wyścigach drezyn ręcznych oraz pchnięciu klockiem hamulcowym odbyły się na bocznicy kolejowej Pfleiderer Wieruszów.
Na pierwszy rzut oka - i to absolutnie słuszne wrażenie wyścigi drezyn to dyscyplina wymagająca krzepy. Tym bardziej imponowały panie biorące udział w zmaganiach. - Potrzebna jest nie tylko siła, ale przede wszystkim współpraca - mówiła Katarzyna Giełzak z Zakładu Linii Kolejowych z Tarnowskich Gór, drużynowa złota medalistka. Drugie miejsce zajęły przedszkolanki z Wieruszowa, a trzecie kolejarki z Łodzi.
Niektórzy pojawili się na zawodach nieprzypadkowo, na przykład Andrzej Kuch, wielokrotny polski złoty medalista w skoku w dal, na wieruszowskich zawodach zwycięzca w pchnięciu klockiem hamulcowym. Wśród panów pierwsze miejsce zajęli Łamacze Drezyn - z zakładu linii kolejowych w Opolu. Nieco wolniejsi byli Weterani - to z zakładu linii kolejowych w Ostrowie Wielkopolskim, na podium znalazła się też lokalna drużyna niezwiązana bezpośrednio z koleją.
Dodatkową atrakcją była możliwość podróży pociągiem z lokomotywą parową, który kursował między Wieruszowem a Czastarami.
Organizatorem była sekcja zawodowa infrastruktury kolejowej NSZZ Solidarność.
źródło oraz więcej: Radio Łódź Nad Wartą